1
2491

Wieniec Prezesa

Od czasu słynnego gestu Lichockiej tylko wizyta Prezesa na cmentarzu spowodowała równie mocny odzew medialny. Były oczywiście zdarzenia związane z przegłosowywaniem ustaw pisanych na kolanie, olewanie poprawek opozycji, przepychanki Sejm – Senat itd., itp. Wszystko to jednak było „stałym fragmentem gry”, stąd miało wartość szumu medialnego.

Jednak organizatorzy „teatru jednego aktora” (wspomnianej wizyty) wykazali się wielką niefrasobliwością, zaś sam bohater chyba największą (zakładam, że nic nie odbyło się bez jego wiedzy). Rozwińmy temat: Coroczne odwiedziny grobu matki przez Prezesa nazywane zależnie od potrzeb wizytą prywatną lub służbową, były wpisane w harmonogram. W działaniach rządu dotyczących zakazów zgromadzeń i wstępów do lasów, parków i wielu wyszczególnionych obiektów wystarczyło zaznaczyć, że w Wielki Piątek na cmentarze, na których właściciel jest w stanie kontrolować ruch, zakaz ten może zostać poluzowany przykładowo dla jednej osoby na 100 metrów kwadratowych cmentarza. Zwykle cmentarze odwiedzane są przy okazji chodzenia do kościoła, a one są przecież pozamykane, więc tłumów by nie było.

Wybrano jednak rozwiązanie „siłowe”, no i się zaczęło. Rząd ogłasza zakaz wstępu bez wyjątku pod karą sowitej grzywny (przypadki łamania są nagłaśniane ku przestrodze), a jego przywódca łamie ten zakaz w sposób spektakularny, pokazywany i komentowany przez własne media w wersji chwalebnej. Media wrogie rządowi pokazują to samo, ale w wersji bolesnej. Oto brama zostaje otwarta, a na teren cmentarza wjeżdża limuzyna. Na pustym cmentarzu ochrona była potrzebna tylko do zapalenia zniczy. Gdyby chociaż zaparkowano przed bramą, nie byłoby to takie rażące. Czyż nie dało się przewidzieć reakcji suwerena? Miał jeszcze Prezes okazję zgasić „bunt” w zarodku zwołując konferencję poza wszelkim trybem i przekazać „gorszemu sortowi” już dawno przećwiczony tekst – „zamknijcie mordy zdradzieckie”. Lepszy sort by przyklasnął, a ten gorszy rzeczywiście zostałby bez słowa.

Kolejne działania strony rządowej polegały wyłącznie na tłumaczeniu zdarzenia bez uzgodnienia wersji „zeznań” obrońców. Prywatne odwiedziny grobu matki zamieniono na służbową wizytę, zaś w przedstawionej fakturze za wieńce (pokazanej w TVP-PiS) wścibscy internauci dopatrzyli się wielu błędów niedopuszczalnych na wydrukach z kas fiskalnych. Stworzyło to podejrzenia o nieudolne spreparowanie dokumentu na potrzeby mydlenia oczu ciemnemu ludowi Kurskiego. Padły też pytania o celowość drukowania takowej dla nieprowadzącego działalności gospodarczej. Do tego dochodzi otwarta kwiaciarnia przy zamkniętym cmentarzu.

Żeby było bardziej wiarygodnie, to nawet rzeczniczka PiS wydała oświadczenie w obronie Kaczyńskiego. Mając w tej sprawie niewiele do powiedzenia ograniczyła swój wywód do oskarżenia o atak na Jarosława Kaczyńskiego, na wszystkich oddających hołd ofiarom, brak empatii i niski poziom moralny atakujących. Osobistą ochronę Prezesa nazwała niewielką delegacją.

Inni pisowscy obrońcy tłumaczą, że Prezes miał pozwolenie na wjazd na teren zamkniętego Cmentarza Powązkowskiego, bo go wykupił za 30 zł. O biletach dla obstawy nie wspominają. Ta informacja spowodowała lawinę niepochlebnych komentarzy w sieci. Oprócz nie nadających się do przytoczenia, pojawiały się też pytania, gdzie takie przepustki można by wykupić, bo w czasie normalnego funkcjonowania cmentarza przykładowy wjazd samochodu z elementami pomnika kosztuje wielokrotnie więcej.

Oberwał w komentarzach poseł Czarnecki za wypowiedź na temat mówiąc „nie na temat”. Odwagą wykazał się również europoseł Jaki, który w obronie Jarosława konferował z Konradem Piaseckim z TVN24. Plótł trzy po trzy jak zwykle, ale Bruksela daleko, więc mógł być niedoinformowany. Trzymał się wersji działania zgodnego z prawem, bo rozporządzenie wyłącza z obostrzeń czynności służbowe. Zgrabnie skomentował to jeden z internautów: „…Chciałbym więc zapytać owego Jakiego czy jedną z czynności służbowych normalnego posła, jakim jest przecież Kaczyński, jest chodzenie na cmentarze? A szczególnie te zamknięte? W wykazie obowiązków posłów na Sejm nic takiego nie widnieje. Z drugiej zaś strony nie miałbym nic przeciwko temu by w normalnych warunkach dla Kaczyńskiego zrobiono wyjątek i za jedyne jego poselskie obowiązki służbowe uznano łażenie po cmentarzach. Byleby tylko nie pojawiał się więcej w Sejmie...”

Inny komentarz: „…Zapłata 30 zł za możliwość wjazdu na cmentarz, to nikła „ofiara” wobec mandatu, który powinien być wystawiony za świadome i celowe naruszenie obostrzeń oraz wykorzystywanie funkcji poselskiej do celów prywatnych…”

Na koniec jeszcze jeden z łagodniejszych, bo bym się zapędził: „…(tu wykasowałem)… Gdzie ten elektorat ma rozum i oczy?”

Jan Psota

1 KOMENTARZ

  1. Widać że są równi i równiejsi. Rząd przekonuje nas do ograniczeń, nie wychodzenia z domów, staramy sie tego przestrzegać.jak do tej pory bylem zwolennikiem pis i tego co zrobili dla nas. Ale to co wyczynia pan kaczyński jest poprostu niemoralne, muszę teraz przyznać ze jemu zalezy tylko na sobie. Ja tu jestem panem i ja tu rządze reszta się nie liczy. Panie kaczynski takie podejscie to utrata elektoratu. Moj glos juz stracili.